Aktualności - Komenda Powiatowa Policji w Ostródzie

Za rozbój odpowie trzech mężczyzn, którzy napadli na młodego mieszkańca Ostródy. Napastnicy przewrócili go na ziemię, skopali, a następnie zabrali mu telefon. Cała trójka już po kilku godzinach od zgłoszenia trafiła do policyjnego aresztu.

Policjanci pracowali na miejscu wypadku drogowego, do którego doszło na drodze Boguchwały – Świątki w gminie Miłakowo. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 36-latek stracił panowanie nad motorowerem, zjechał na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. Kierowca z obrażeniami ciała został helikopterem przetransportowany do szpitala w Olsztynie. Okazało się, że mężczyzna był pijany, badanie wykazało blisko 2 promile alkoholu w jego organizmie.

Zarzutami za znęcanie się nad rodziną zakończyło się zatrzymanie 47-letniego mieszkańca gminy Ostróda. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna znajdując się pod działaniem alkoholu stosował przemoc wobec swoich najbliższych. Mężczyzna usłyszał zarzut, a prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór. 47-latek musi jeszcze dzisiaj opuścić wspólnie zamieszkiwane mieszkanie i nie może kontaktować się z pokrzywdzonymi. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności

Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego, w którym zginął 48-letni mężczyzna. Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierowca lanosa na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad samochodem i uderzył w przydrożne drzewo. Jak wynika z dotychczas zebranego w tej sprawie materiału dowodowego, mężczyzna, który siedział za kierownicą miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie.

Sąd zastosował tymczasowy areszt wobec 44-letniego mieszkańca Ostródy, podejrzanego o fizyczne i psychiczne znęcanie się nad matką. Mężczyzna wszczynał awantury domowe, podczas których wyzywał kobietę, szarpał i groził jej śmiercią. Kilka lat temu za znęcanie się nad matką trafił już do więzienia. Tym razem będzie więc odpowiadał za przestępstwo popełnione w warunkach tzw. recydywy. Może mu grozić kara nawet do 7,5 roku więzienia.

Podczas spotkania z młodzieżą na strzelnicy klubu strzeleckiego "Garda" położonej w kompleksie leśnym Kaczory insruktor wyszkolenia strzeleckiego zaprezentował policyjną broń. Uczniowie zespołu placówek Szkolno–Wychowawczo-Rewalidacyjnych w Ostródzie mogli również obejrzeć pokaz strzelecki z wykorzystaniem amunicji ćwiczebnej oraz petard.

Kryminalni z Morąga zatrzymali 20-latka, który miał przy sobie narkotyki. Mężczyzna przyznał, że oprócz tego, że sam je palił, to częstował nimi swojego znajomego. Teraz za posiadanie i udzielanie środków odurzających odpowie przed sądem. Może mu grozić kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Kilka lat więcej może grozić zatrzymanemu 19-latkowi, który, jak ustalili funkcjonariusze sprzedawał 20-latkowi narkotyki.

Kilkunastu policjantów minionej nocy szukało dwóch nastolatek, które wieczorem zniknęły z placówki opiekuńczej, w której przebywały. 14 i 17-latka zostały znalezione przez funkcjonariuszy rano, gdy pojawiły się w bibliotece, by skorzystać z Internetu. Dziewczyny zostały przekazane pod opiekę wychowawców.

Blisko 3 promile alkoholu miał kierowca, którego do kontroli drogowej zatrzymali policjanci. Niewiele mniej wykazało badanie stanu trzeźwości 42-latka, który stracił panowanie nad samochodem i uderzył w przydrożne drzewo. Z kolei kontrolowany przez funkcjonariuszy motocyklista miał niespełna 1 promil alkoholu w organizmie. Policjanci pracowali też przy kilku zdarzeniach drogowych. W najpoważniejszym z nich ucierpiała 27-letnia motocyklistka, która została helikopterem przetransportowana do olsztyńskiego szpitala.

Policjanci wyjaśniają okoliczności wybuchu gazu, do którego doszło w jednym z domów letniskowych na terenie gminy Ostróda. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, do wybuchu doszło podczas uruchamiania kuchenki gazowej. Wybuch miał spowodować pożar, w wyniku którego poparzona została 35-letnia kobieta oraz usiłujący gasić ogień jej mąż. Mężczyzna został opatrzony na miejscu, natomiast kobieta trafiła do szpitala. Pozostałym osobom, które w tym czasie przebywały w domu, na szczęście nic się nie stało.