Ostróda: Po pijanemu wszczął awanturę, która zakończyła się w policyjnym areszcie
61-latek, który znęcał się nad swoją rodziną odpowie przed sądem. Mężczyzna podczas ostatniej awantury, którą wszczął po pijanemu groził swojemu synowi śmiercią. W ataku złości często bił, wyzywał i poniżał członków swojej rodziny. Jak się okazało, takie zachowania domowy agresor przejawiał już blisko 25 lat. Za znęcanie się nad osobą najbliższą kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
61-latek, który znęcał się nad swoją żoną i dziećmi odpowie przed sądem. Mężczyzna podczas ostatniej awantury, trzymając w ręku pogrzebacz do pieca groził swojemu synowi śmiercią. Wcześniej, niejednokrotnie będąc pod wpływem alkoholu zachowywał się podobnie. W ataku złości bił, szarpał i wyzywał członków swojej rodziny. Mieszkaniec Ostródy, który miał ponad 1 promil aloholu w organizmie, trafił do policyjnego aresztu, a policjanci ustalali szczegóły sprawy. Okazało się, że takie zachowania mężczyzna przejawiał od 25 lat. Po zebraniu materiału dowodowego 61-latek usłyszał zarzuty. Teraz prokurator zdecyduje, jakie środki zapobiegawcze zastosować w stosunku do mężczyzny.
Za znęcanie się nad osobą najbliższą kodeks karny przewiduje karę nawet do 5 lat pozbawienia wolności.