Morąg: Czujność sąsiedzka najprawdopodobniej zapobiegła tragedii
Odkręcony kurek gazu i małżeństwo pod silnym działaniem alkoholu – taki widok zastały dwie kobiety w jednym z mieszkań na terenie Miłakowa, gdy weszły tam po tym, jak na klatce schodowej poczuły silną woń gazu. Jak sie okazało, 67-letni mężczyzna i jego żona, którzy przebywali w mieszkaniu, byli kompletnie pijani, a w kuchence gazowej odkręcony był kurek, z którego ulatniał się gaz. Dzięki temu, że kobiety błyskawicznie zareagowały i wezwały służby, nie było konieczności ewakuacji mieszkańców bloku. Nieodpowiedzialna para trafiła do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwieją, zostaną przesłuchani. Jeśli biegły stwierdzi, że swoim zachowaniem narazili innych mieszkańców bloku na niebezpieczeństwo, usłyszą zarzuty.
Wczoraj popołudniu policjanci zostali powiadomieni przez Straż Pożarną , że w jednym z mieszkań na terenie Miłakowa z kuchenki gazowej ulatniał się gaz. Funkcjonariusze, którzy pojechali na miejsce ustalili, że dwie mieszkanki bloku poczuły silną woń gazu, który jak przypuszczały, ulatniał się z mieszkania sąsiadów. Kiedy tam weszły, zobaczyły że w kuchence gazowej odkręcony jest kurek, z którego ulatnia się gaz, na co nie reaguje siedzący przy stole właściciel mieszkania. Jak ustalili funkcjonariusze, 67-letni mężczyzna był pijany, miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Jeszcze więcej miała jego żona, która była w pokoju obok. Badanie stanu trzeźwości wykazało u niej ponad 3 promile alkololu. Oboje zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Dzięki szybkiej reakcji kobiet, które jako pierwsze weszły do mieszkania i zakręciły kurek gazu, służby szybko zlikwidowały zagrożenie bez konieczności ewakuacji wszystkich mieszkańców. Pogotowie ratunkowe udzieliło pomocy jednemu z mieszkańców, który źle się poczuł.
67-latek i jego żona, kiedy wytrzeźwieją zostaną przesłuchani. Jeśli biegły stwierdzi, że swoim zachowaniem narazili na niebezpieczeństwo innych mieszkańców bloku, usłyszą zarzuty.
W ubiegłym roku podobna sytuacja miała miejsce w Ostródzie. Policjanci interweniowali wówczas w jednym z mieszkań, gdzie pijane małżeństwo zostawiło garnek na włączonym palniku. Wtedy, przez nieodpowiedzialne zachowanie właścicieli mieszkania ewakuowano ponad 20 mieszkańców bloku, a jedna osoba z podejrzeniem zatrucia trafiła na obserwację do ostródzkiego szpitala.