Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Ostróda: Świadek wyciągnął rannego kierowcę z auta, które po chwili stanęło w płomieniach. Komendant Powiatowy Policji podziękował mężczyźnie za bohatersko postawę

32-latek dzięki szybkiej reakcji uratował życie innego kierowcy, którego auto uderzyło w drzewo. Przypadkowo przejeżdżający tamtędy Pan Łukasz Kurdupski wyciągnął z pojazdu uwięzionego w nim kierowcę. Po chwili auto stanęło w płomieniach. Komendant Powiatowy Policji w Ostródzie insp. Krzysztof Fic za bohaterską postawę wręczył Łukaszowi Kurdupskiemu podziękowania.

Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek (16 listopada) w pobliżu miejscowości Boguszewo. Kierowca citroena z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo. Wówczas nadjechał Pan Łukasz Kurdupski, który jako pierwszy udzielił pomocy 31-latkowi. Mężczyznę wyciągnął poszkodowanego z pojazdu, który zaczynał się palić i przeniósł w bezpieczne miejsce. Świadkowie zdarzenia wezwali pogotowie. Następnie ranny w wypadku mężczyzna został przewieziony do szpitala.

Niewątpliwie ranny 31-latek miał ogromne szczęście, że w kilkadziesiąt sekund po wypadku inny kierowca udzielił mu pomocy. Gdyby nie to mogłoby się skończyć dla niego tragicznie.
Z wdzięczności za działanie i bohaterską postawę Komendant Powiatowy Policji w Ostródzie insp. Krzysztof Fic wręczył podziękowania Łukaszowi Kurdupskiemu. On sam nie widzi w tym nic nadzwyczajnego.

Pan Łukasz Kurdupski w ten sposób relacjonował to zdarzenie:

Za łukiem drogi zobaczył pojazd, który przed kilkoma sekundami uderza w drzewo – relacjonuje pan Łukasz Kurdupski – To były ułamki sekund. Kiedy dojechał do miejsca wypadku kierowca nie zdołał wysiąść z samochodu o własnych siłach. Z przodu citroena pojawiły się płomienie. W tedy instynktownie zacząłem wyciągać kierowcę z pojazdu – dodaje. Kilka chwil później ogień objął cały samochód. Łukasz Kurdupski dodał, że musiał mobilizować obecnych świądów zdarzenia do wykonania telefonu do służb ratowniczych celem udzielenia pomocy. Oni sami byli sparaliżowani.

Powrót na górę strony