Morąg: Ukradła słodycze na stacji benzynowej – usłyszała zarzuty
Kara nawet 5 lat pozbawienia wolności może grozić 20-latce, która na jednej ze stacji paliw ukradła słodycze o wartości blisko 500 złotych. Kobieta podczas przesłuchania przyznała się do wszystkiego. Nie umiała jednak wyjaśnić motywów swojego postępowania. Tłumaczyła, że… po prostu wykorzystała sytuację i włożyła słodycze do swojej torby. Teraz ze swojego zachowania wytłumaczy się przed sądem.
Policjanci z Morąga zostali powiadomieni, że na jednej ze stacji paliw doszło do kradzieży artykułów spożywczych o wartości blisko 500 złotych. Jak ustalono, 20-latka, która była na stacji ze swoimi znajomymi ukradła ten towar. Kobieta podczas przesłuchania nie kwestionowała swojej winy. Powiedziała, że nie wie, dlaczego to zrobiła. Pomysł ten przyszedł jej do głowy, gdy zauważyła, że obsługa stacji jest zajęta innymi klientami. Pomyślała wtedy, ze nikt nie zorientuje się, jak ukradnie kilka rzeczy. Zabrała więc z półek różne słodycze i schowała do swojej torby. Następnie, wspólnie ze znajomymi opuściła stację. Jak tłumaczyła, słodycze zjadła razem ze swoim znajomymi, którym nic nie powiedziała o kradzieży.
Teraz ze swojego postępowania wytłumaczy się przed sądem. Za kradzież grozi kara nawet 5 lat pozbawienia wolności