Codzienność w mundurze – dzień z życia patrolu
Są zawody, w których każdy dzień wygląda niemal identycznie. Rutyna, powtarzalność, przewidywalność. I są też takie, gdzie codziennie zaczyna się nowa historia – nieznana, zaskakująca, czasem dramatyczna, innym razem satysfakcjonująca. Do takich zawodów bez wątpienia należy praca policjanta. To nie tylko przemierzanie ulic radiowozem czy legitymowanie przechodniów. To przede wszystkim nieustanna gotowość – by reagować, pomagać i chronić.
Jeden dzień – z tysięcy poranków w służbie. Wyjątkowy, bo był to 24 lipca - Dzień Policjanta.
Opowiemy teraz o jednym dniu służby, a może szczególnie o kilku ważnych i różnych zdarzeniach z życia jednego z patroli prewencji Komisariatu Policji w Morągu, który miał miejsce właśnie w dniu 24 lipca 2025r. Patrol wyruszył na ulice miasta jak zawsze, z jasnym celem – zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom.
Służbę rozpoczął ćwiczebny alarm przeciwpożarowy, bo i te są ważne, żeby ćwiczyć zachowanie w różnych sytuacjach w tym również tych zagrażających życiu i zdrowiu.
Na następne zdarzenia długo nie trzeba było czekać. Chwilę po zakończonych ćwiczeniach do morąskiego komisariatu zgłosił się rozżalony mężczyzna, któremu skradziono telefon i pieniądze. Przydzieleni do zdarzenia policjanci prewencji w jednym z lombardów na terenie miasta, odnaleźli skradziony telefon i równocześnie wytypowali osobę, która mogła dokonać kradzieży. Odzyskany telefon wrócił do swojego właściciela a sporządzona do sprawy dokumentacja - na biurko wykroczeniowców, którzy dalej zajmą się sprawą.
Nie minęło kilka chwil, a ci sami policjanci podjęli kolejną interwencję. W ich ręce „wpadł” poszukiwany listem gończym mężczyzna. 37-latek myślał, że nikt go nie rozpozna i będzie mógł dalej korzystać z wolności. Pomylił się, gdyż policjanci dobrze znają swój teren służbowy i jego mieszkańców. Zatrzymany 37-latek najpierw trafił do policyjnej celi a potem do zakładu karnego. Jak się okazało, był poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową w Bartoszycach.
Kolejne godziny w służbie przynosiły nowe wyzwania. Tym razem dyżurny morąskiej policji skierował ten sam patrol policjantów do jednego z mieszkań na terenie miasta. I tym razem szybkie działanie służb i sąsiadów być może zapobiegło tragedii. Przekaz od sąsiadów był jeden: „za ścianą od dłuższego czasu słychać gwiżdżący czajnik. Drzwi do mieszkania są zamknięte – być może coś się stało z sąsiadem”. Na miejscu okazało się, że i tu policjanci byli potrzebni. Wewnątrz mieszkania na podłodze zastali 75-letniego mężczyznę, który był przytomny ale nie potrafił logicznie wytłumaczyć, co się z nim stało. Szybka reakcja przybyłych na miejsce służb spowodowała, że mężczyzna trafił do szpitala, gdzie uzyskał specjalistyczną pomoc medyczną.
Wieczorem, gdy większość z nas kończy dzień, wpatrując się w ekran telewizora lub przygotowując kolację, oni – ten sam patrol - nadal był w służbie. I właśnie wtedy – kiedy dzień powoli chylił się ku końcowi – pojawiła się informacja o zagubionym, małym dziecku, które samo pojawiło się w jednym ze sklepów na terenie miasta. Policjanci natychmiast udali się we wskazane miejsce pobytu dziecka. Na szczęście, zanim dojechali uzyskali informację, że ojciec chłopca już przejął nad nim opiekę i jego zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo a samo oddalenie trwało zaledwie kilka minut.
Takie dni pokazują, jak bardzo nieprzewidywalna i wymagająca jest praca policjanta w patrolu. Od ratującego życie ratownika po stanowczego stróża prawa – często w jednej służbie trzeba być jednym i drugim. A wszystko to z pełną świadomością, że nikt nie napisze scenariusza z wyprzedzeniem.
Dla niektórych to byłby powód do niepokoju, dla innych – to właśnie największa wartość tej pracy. Bo tu nie ma dwóch takich samych dni. Każdy patrol to nowa historia. Nie zawsze łatwa, ale zawsze prawdziwa.
I choć nie każdy zobaczy ich wysiłek, choć nie każdy podziękuje, oni wrócą następnego dnia, na następną służbę. Gotowi znów nieść pomoc. Gotowi znów zmierzyć się z nieprzewidywalnością codzienności nawet podczas swojego święta.
Zastanawiasz się jak będzie wyglądało Twoje życie zawodowe ? Nie zastanawiaj się ! Wstąp w nasze szeregi i poczuj się jak nasza para patrolowców - bo właśnie to jest istota tej pracy – nie tylko pilnować porządku, ale przede wszystkim być tam, gdzie ktoś naprawdę potrzebuje pomocy.
(ak/pś)