Ostróda: Włamywali się i kradli - odpowiedzą przed sądem
Kara nawet 10 lat pozbawienia wolności może grozić dwóm mieszkańcom Ostródy zatrzymanym po tym, jak włamali się do autobusu, z którego ukradli warte kilkaset złotych paliwo. Kryminalni podejrzewali, że nie jest to jedyne przestępstwo przez nich popełnione. Okazało się, że razem z czwórką nieletnich od początku roku dopuścili się oni łącznie 14 przestępstw. Teraz ze swojego postępowania 17-latkowie wytłumaczą się przed sądem. Sprawą nieletnich zajmie się z kolei sąd rodzinny i nieletnich.
Kryminalni z Ostródy rozwiązali sprawę kradzieży paliwa z autobusu, do której doszło kilka dni temu na terenie miasta. Od razu podejrzenie padło na znanych ostródzkim policjantom 17-latków. Funkcjonariusze zatrzymali ich i po przesłuchaniu przedstawili zarzuty. Okazało się, że z młodymi mężczyznami „współpracuje” czterech nieletnich chłopców, zamieszanych m.in. we włamania do kiosków i automatów z napojami. Ponadto wyszło na jaw, że jeden z 17-latków kilka miesięcy temu kilkukrotnie dopuścił się kradzieży torebek na tzw. wyrwę, które kradł przypadkowym, starszym kobietom. Z kolei drugi zatrzymany, w jednym z zakładów z szafki pracowniczej ukradł portfel z dokumentami i pieniędzmi należący do jednego z pracowników firmy. Jak ustalili kryminalni we wszystkich 14 przestępstwach cała szóstka uczestniczyła na zmianę.
Teraz za kradzieże z włamaniem 17-latkowie odpowiedzą przed sądem. Mogą im grozić kary nawet 10 lat pozbawienia wolności. Czwórką nieletnich, którzy działali razem ze starszymi kolegami zajmie się sąd rodzinny i nieletnich. Kryminalni ustalają, czy z nastolatkami ktoś jeszcze „współpracował”.